|
O TOLERANCJI W ŁOMŻY |
05-04-2015 r. |
O Tolerancji w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży
Przez wieki Polska była dla nas, Żydów, miejscem tolerancji religijnej. Aby się o tym przekonać wystarczy odwiedzić niedawno otwarte Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, w którym zamiast traumy holokaustu, zdobywamy wiedzę o bogatym życiu przedstawicieli judaizmu w Polsce - twierdzi Lucy Lisowska z Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie (Rejon Białystok).
Debata o tolerancji odbyła się w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Wydarzenie było połączone z rozstrzygnięciem organizowanego przez Instytut Przedsiębiorczości PWSIiP konkursu pn. „nieTOLERANCJA". Spotkanie na terenie uczelni było ostatnim etapem wspólnych działań jakie Instytut Przedsiębiorczości i studenci kierunku administracja prowadzili w ramach współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Białymstoku oraz Wydziałem Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Łomży. Od października 2014 roku studenci II i III roku administracji uczestniczyli w zajęciach na ternie szkół ponadgimnazjalnych Łomży i okolicznych miejscowości. Celem zajęć było uświadomienie uczniów na tematy związane z problemem nietolerancji, ksenofobii, wykluczenia i odpowiedzialności za język nienawiści. Zajęcia edukacyjne miały być wprowadzeniem do debaty i przygotowaniem do udziału w konkursie multimadialnym na temat „nieTOLERANCJI".
- Nie pochodzę z Łomży, ale kiedy przyjechałem do tego miasta postanowiłam poznać jego historię, wiem , że są dwa piękne cmentarze żydowskie, że miasto w odległej przeszłości, na przełomie XIX i XX wieku, było wieloetniczne i wielokulturowe -mówi Justyna Konopka, studentka PWSIiP w Łomży. - Myślę, że tolerancji uczymy się poprzez kontakt z drugim człowiekiem, w moim liceum organizowano spotkania z młodymi Izraelczykami. To nam pozwalało zrozumieć przedstawicieli innej religii, a przy okazji poznać historię naszego regionu.
Inny
„Nienawidzę twoich poglądów, ale oddam życie, abyś mógł je głosić" - Wolter, myśliciel francuskiego oświecenia.
Damir Sultanov od 6 lat mieszka w Łomży, ale nie z wyboru. Z konieczności. Dwie wojny czeczeńskie i konsekwencje militarnych działań doprowadziły do jego exodusu.
- W Czeczeni miałem bardzo dobrą pracę, dużo zarabiałem. Mam przecież wykształcenie wyższe, ukończyłem niezłe studia - twierdzi Damir.
Głos mężczyzny wyraźnie się załamuje, gdy wspomina o represjach, zabójstwie brata, ucieczce do Polski, gehennie własnego narodu.
- Ciągle tęsknię, gdybym tylko mógł, wróciłbym do ojczyzny - stwierdził Damir.
W Polsce zarówno Lucy Lisowska jak i Damir Sultanov spotykali się z przejawami dyskryminacji: obraźliwe komentarz, m.in. w internecie, agresywne wypowiedzi w stylu „dobrze, że Putin zrobił w Czeczeni porządek". Głos Damira ciągle drży, gdy mówi o doświadczonych przykrościach. Lucy na objawy polskiej nietolerancji patrzy z większym dystansem. I chociaż „w sieci" bez problemu można znaleźć wyzwiska pod jej adresem, to Lucy woli mówić o bogatej tradycji judaistycznej, wielokulturowej Polsce sprzed lat, torze, bimie (miejsce centralne w synagodze, w którym czytana jest Tora), menorze i innych symbolach.
- Dla nas Żydów to bardzo miłe, że menory znajdują się także w polskich, katolickich domach. Nie wiem dlaczego, ale ten przedmiot jest przez Polaków bardzo lubiany i gdy odwiedzam dzieci w przedszkolach, pokazuję im przedmioty naszego kultu religijnego, często słyszę „u mnie w domu też jest taki świecznik" -z uśmiechem mówi Lucy Lisowska.
Lucy jest zachwycona nowopowstałym Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie.
- Te jedyny taki obiekt na świecie, w którym jest wyeksponowana długoletnia tradycja polskiej tolerancji. Bo dla nas Żydów Polska, to nie tylko lata wojny, holokaust i niechlubne wydarzenia marcowe z 1986 roku. To także wieki wspólnej koegzystencji z Polkami, to nasz azyl - twierdzi Lucy.
Słowo „Polin" związane jest z piękną żydowską legendą, gdy wyznawcy judaizmu uciekali w 1492 roku przed pogromami w Hiszpanii i Europie zachodniej trafili do Polski, a nazwę naszego kraju odczytali jako „po-lin", czyli „tu odpocznij, tu się zatrzymaj, to twoje miejsce".
Damir tej opowieści słucha ze smutkiem, bo czy Polska będzie przyjaznym azylem także dla mniejszości Czeczeńskiej i innych uchodźców ze wschodu?
- Obecnie w ośrodku w Czerwonym Borze 90 proc. osadzonych stanowią Ukraińcy z Donbasu - mówi Piotr Olendzki koordynator Fundacji Ocalenie (od lutego 2015 roku). - Przypomnę, że od 2007 roku nasz kraj jest w Strefie Schengen, dla Polaków oznacza to możliwość swobodnego przemieszczania się po świecie, ale dla uchodźców ze wschodu to zamkniecie bramy na zachód. Krajem, który ich przyjmuje, który odpowiada za wszelkie uchodźcze procedury jest Polska. Od nas tylko zależy, czy będzie to miejsce otwarte na nowych przybyszy.
Fichard Florida autor książki „Narodziny klasy kreatywnej" postawił tezę, że motorem rozwoju miast i społeczności są cztery elementy: talent, technologia i tolerancja. Uczestnicy debaty zgadzają się z tą tezą, wierzą także w młode pokolenia Polaków, które są coraz bardziej otwarte.
Pozosatłe aktualności:
|
|